Roman Adamski, „Oto człowiek. Rozmyślania o Drodze Krzyżowej”
Jakże wiele powstało Dróg Krzyżowych. Którą z nich podążyć? Może nowotestamentową? Wybrałem „Oto człowiek. Rozmyślania o Drodze Krzyżowej” Romana Adamskiego. Krzyż widziany oczyma poety. Dwie belki, horyzontalna i wertykalna. W ich przecięciu może tkwić prawda, w ludzkim pojęciu. Być może – sugeruje poeta. Zejdźcie – na chwilę przywracam wam życie - / By len pozbierać na nasze całuny – przebija się ten głos, obok pomruków ukrzyżowanych łotrów. Pójdę więc za jego refleksjami, mądrymi pytaniami, bo on wie, że może pytać, a próby odpowiedzi mogą pojawić się jedynie w nas, czytelnikach. Ukazana w tym cyklu egzystencja człowieka wpisana jest w historię męki Jezusa. Obrazy o udrękach człowieka… Jezus - Bóg, który stał się człowiekiem – zapowiada cierpienia związane z istnieniem. Aluzje do Jego męki służą podkreśleniu uniwersalności cierpienia, dane naszemu doświadczeniu. Liczne zdania pytające podkreślają niepewność strudzonego wędrowca – mnie, nas… Bohater – obserwator Drogi Męki przypomina: sam nie upadasz. To człowiek upada, nie Bóg. Bo On nie upada pod koroną z cierni. Bo cierpienie człowieka i cierpienie Boga zachodzą się na siebie; to wspólnota w bólu. Cykl poety podkreśla potęgę i siłę wyobraźni, wspartą dynamiką skojarzeń.
Ziemia, kraina cieni, nie zmierza ku prawdzie. Poeta uważnie śledzi mechanizmy cierpienia… Jezus jest wpisany we współczesność, w relacje międzyludzkie; cierpienie zrównuje, a na pewno zbliża Boga i człowieka. Trzeci upadek Jezusa pod krzyżem symbolizuje groźne zło: chciwość, zawiść, zniszczenie, płacz i lęk spowodowane przez głupotę, która rodzi wszelkie odmiany zła. Nie sposób jednoznacznie określić, czy podmiot liryczny to homo religiosus, czy może jest to ktoś religijnie obojętny; a może to humanista, Jezus-Bóg i człowiek w jednej postaci? Refleksja Romana Adamskiego ma charakter filozoficzny.
Jest w poetyckim opisie Marek Szczurza Śmierć – legionista Piłata z powieści „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa, pisarza pochodzącego z Kijowa. Jest amfora krucha z krwią octem wodą – śmiertelne płyny cieknące po włóczni Longinusa, która przebiła Chrystusowy bok, by sprawdzić Jego żywot lub śmierć. Wszystko to jakby wydobyte ze starej, wprost przedwiecznej szuflady z notatkami, a jednak jakby zapisanymi dopiero co wczoraj. Może pisanymi dzisiejszego poranka?
Narrator to człowiek współczesny humanista, i przy nim Jezus. To bardzo nowatorska kreacja podmiotu mówiącego. Zresztą niejako zapowiedziana na początku tomu.
Są wojny w nas
Są wojny między nami
Te drugie nie dzieją się bez tych pierwszych
Powyższe słowa to osobliwe motto, jakim twórca obdarzył swoje dzieło. Moc tych słów tkwi właściwie w każdym wersie cyklu. Ecce homo!
Właśnie: oto człowiek – jego wizerunek. Człowiek-Bóg ubiczowany, wydany przez Piłata ludowi. Którego tylekroć malowali artyści, może najlepiej nam znany „Ecce Homo” pędzla Adama Chmielowskiego (św. Brata Alberta).
Człowiek z obrazów, z veraikonów - kim w istocie jest? Poeta w siatce zdarzeń drogi na Golgotę kreśli krok po kroku, upadek po upadku historię bólu Jezusa. Boleść ta to przecież skutek poprzedzających zdarzeń z życia Jezusa. Kto, lub co za tym stoi? Jakie zło, bo nie ma w tych krzty dobra – omijając teleologiczny akcent, że przecież tak musiało się stać, by ludzkość – może w ogóle świat – doznały aktu zbawienia. Zło...
To utożsamienie ja – On uwspółcześnia dzisiejszą Drogę krzyżową. My jesteśmy świadkami dramatu i jego współuczestnikami. To daleko minione powraca hic et nunc, Matka Chrystusa także wspomina, w tym Kanę: woda w wino w krew a krew – w drogę / Może krzyż w cud w końcu się odstanie? Autor jakby pragnął unaocznić nam czas od pierwszego cudu, do możliwego dziś ostatniego cudu odstania się; wszak matki krzyczą tylko raz: w Betlejem… Stąd w Stacji XIII („Jezus zdjęty z krzyża i oddany Matce”) prosi Rodzicielkę, choć przecież zna swe słowa „wykonało się”, zna słowa „nie moja lecz Twoja wola Panie niech się stanie”:
Ukryj mnie Matko w siana zawiniątku
Jakże chcę Ci się narodzić na nowo
Dotknąć usłyszeć: czy jest na początku
To samo jasne co na końcu słowo?
Weronika ocierająca twarz Jezusa wyznaje: Chustę uszyłam z nici po sztandarach / Bitew tych próżnych chociaż nieulękłych. I wyraża to, co może jest dla nas najważniejsze jako memento: Prawdziwą walkę każdy toczy w sobie / Zło – jak mówiłeś – wychodzi nam z środka / I gdy tę pierwszą bitwę przegra człowiek / Puste ziarna rzuca tym których spotka.
Głos Romana Adamskiego wpisuje się w chór poetyckiej elity.
Tadeusz Różewicz w wierszu „Unde malum” (z tomu „Zawsze fragment. Recycling”, 1998 r.), podejmuje tematykę etyczną, w tym przypadku bardzo szczególną. Uniwersalne filozoficzne pytanie: skąd bierze się zło, to dialog europejskiej filozofii z chrześcijańską teodyceą. Podmiot liryczny stwierdza, że jedynym źródłem zła jest człowiek. Różewicz dyskutuje z obrazem człowieka jako najdoskonalszego bytu, korony Boskiego dzieła.
Ludzkość ukazana w tym wierszu to nie część natury, ale niejako jej degeneracja. ludzki język, to narzędzie służące głoszeniu kłamstw, podsycania do zbrodni. Świat, który powołał Stwórca „był dobry” – czytamy w Księdze Rodzaju. Teodycea wyłącza tym samym odpowiedzialność Boga za niemoralne czyny. zło nie ma wymiaru realnego, ale jest brakiem dobra. Z drugiej strony poeta odcina się również od manicheizmu, zgodnie z którym zło jest równie realne jak dobro, ale posiada naturę metafizyczną. W wierszu niemoralność przypisuje się nie sile wyższej, ale człowiekowi. Różewicz w swoim poetyckim wywodzie odwołuje się do etyki Immanuela Kanta, który zaprzeczał transcendentnej naturze zła i dobra. Uważał, że są to jakości tworzone przez każdą istotę ludzką. Poeta nie sięga jednak do imperatywu kategorycznego Kanta, ale interesuje go jedynie sam status zła. Diagnoza Różewicza jest zatem głęboko pesymistyczna. Zło nie zniknie z powierzchni ziemi, dopóki będzie istniał człowiek – powiada poeta. Jest ono bowiem immanentną cechą ludzkości.
Roman Adamski w swym utworze wzniósł się na szczyty filozofii bólu, kreśląc jego wyjątkową topografię. Starogreckie „umiłowanie mądrości” zaistniało w tym poemacie jako staranny zapis roztropności, bez rozstrzygnięć, co godne jest świetnego poety. Otrzymaliśmy więc dzieło, w którego zamiarze tkwią może najważniejsze dla ludzkości refleksje – o cierpieniu, złu, Odkupieniu…
/fragmenty wstępu Jana Tulika/
Do licznego grona autorów rozważań drogi krzyżowej dołączył Roman Adamski, dziennikarz Polskiego Radia Rzeszów. Jego rozważania zatytułowane „Oto człowiek” to bardzo gęste, poetyckie teksty. Autor przez motto każe patrzeć na wydarzenia rozgrywając się w Jerozolimie w kluczu wojny: „Są wojny w nas / Są wojny między nami / Te drugie nie dzieją się bez tych pierwszych”. Do wojny nawiązują również zdjęcia przedstawiające ofiary i świadków rosyjskiej agresji na Ukrainę. Droga Krzyżowa to również setki twarzy, począwszy od twarzy samego Jezusa, Matki Bożej, Weroniki, Szymona z Cyreny, uczniów, żołnierzy, przechodniów i gapiów. I choć często autorzy rozważań drogi krzyżowej zachęcają, aby znaleźć swoje miejsce w tej licznej grupie, to w rysach ofiar wojny widać przede wszystkim twarz samego Jezusa, który niesie krzyż na Golgotę, aby zbawić ludzkość. I tak wszedłem na teren teologii, bo czytam rozważania Romana zarówno jako poeta i teolog. Jako poeta doceniam wybór klasycznej formy z regularnymi strofami, wersami, rymami i ciekawymi metaforami. Jako teolog cenię umiejętność łączenia przeszłości z teraźniejszością, która wykracza poza często powtarzane zdanie, że skoro Jezus powstał z upadków, to my również powinniśmy powstawać.
Adamski najczęściej oddaje głos samemu Jezusowi, który w poszczególnych stacjach zwraca się do różnych postaci, które znamy z drogi krzyżowej. Przejmujące są słowa z drugiej stacji („Jezus bierze krzyż na swoje ramiona”), kiedy Zbawiciel rozmawia z drzewem. „Nie wiem, dąb, platan czy cedr – jedna męka / Tyś wszak nie człowiek, więc sam nie upadasz”. Podobną sytuację mamy w stacji trzeciej, siódmej i dziewiątej. W trzeciej („Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem”), kiedy Jezus pyta drzewa: „Dokąd cię później ta droga zaniesie? / Może uczynią świątka przydrożnego / Nie brzozowyś, więc nie w wojennym lesie / Wstawią cię w polu – mnie frasobliwego”, pojawia się pośrednio temat wojny, który, zgodnie z mottem i ilustracjami, subtelnie towarzyszy rozważaniom. Przy czwartej stacji słyszymy głos Matki Jezusa: „A ja tym piórem stworzę Ci Nazaret / Jerozolimę – nową Galileę / Gdzie drzewa nie rosną nikomu na karę / A matki krzyczą tylko raz: w Betlejem”. W ten wojenny nurt wpisuje się głos Szymona z Cyreny, który uprzedzając otarcie twarzy Jezusowej przez Weronikę stwierdza, że łatwiej odbić twarz niż odbić miasto. A za chwilę sama Weronika mówi: „Prawdziwą walkę każdy toczy w sobie / Zło – jak mówiłeś – wychodzi nam z środka / I gdy tę pierwsza bitwę przegra człowiek / Puste ziarna rzuca tym których spotka”.
/fragmenty posłowia ks. Tomasza Nowaka/
VIII - Jezus pociesza płaczące niewiasty
Szloch nie ukaja lecz krzyżem kołysze
A was otępia i krew z solą miesza
Pęcznieje w płaczu między nami cisza
A ciszy nigdy nie ma co pocieszać
Nie krzyknę zatem – czemuście w piach wrosły?
I nie zapytam: gdzie wasi mężowie?
Czy są wciąż przy mnie? Czy byli przy chłoście?
Bez was ich nie ma - tego też nie powiem
A Ty co obok - jedyna nie płaczesz
Z którą splatałem słowa jak ramiona
I którą mocniej niż sam siebie tracę
Widzisz i idziesz przy murze schylona
Wiem - mnie nie dotkniesz ale nie uciekniesz
Ani nie ugasisz tego co rozpalisz
Tę łzę jedyną uronisz na rękę
By ją przechować w jeziorze Magdali
Roman Adamski, ur. 1974 r., absolwent Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego, w l. 1994-97 pracował w mediach warszawskich (m.in. „Echo Nadwiślańskie”, „Życie”, Rozgłośnia Harcerska); od 1998 r. związany z Polskim Radiem Rzeszów, autor materiałów interwencyjnych, reportaży, rozmów i audycji o tematyce politycznej, gospodarczej, społecznej, kulturalnej i międzynarodowej; tworzył wywiady i reportaże z Brukseli, Strasbourga, Ukrainy, Słowacji, Mołdawii, Bośni, Rumunii i Stanów Zjednoczonych. W latach 2012-14 dyrektor programowy Polskiego Radia Rzeszów. Współorganizator I Biesiady Poetyckiej w I LO w Rzeszowie w 1992. Ma na swoim koncie dwa zbiory poetyckie wydane przez I LO w Rzeszowie: Poglądacz (1991) i Sklep ze śmiesznymi mostami (1993). W marcu 2023 za pięć utworów z cyklu Oto człowiek zdobył nagrodę główną na Ogólnopolskim Konkursie na Zestaw Wierszy Klasycznych im. Mariana Janusza Kawałki w Rejowcu.
Autor: Roman Adamski
Fotografie: Przemysław Wiśniewski
Wstęp: Jan Tulik, posłowie: ks. Tomasz Nowak
Opracowanie redakcyjne: Jerzy J. Fąfara
Wydawca: Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu
Rzeszów 2023
ISBN 978-83-66483-41-5
Oprawa: miękka
Ilość stron: 47