Spotkanie z Witoldem Szabłowskim w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rzeszowie
Rozmowa dotyczyła najnowszego reportażu "Opowieści z Wołynia", książki wydanej na 80. rocznicę rzezi wołyńskiej. To zbiór pełen niezwykłych świadectw Ukraińców, którzy w okrutnym roku 1943 zaryzykowali życiem, by ratować swoich polskich sąsiadów. Książka otrzymała nagrodę Newsweeka, a także pozytywne recenzje od Hanny Krall, Wojciecha Smarzowskiego i abpa Józefa Michalika.
Uczestnicy z ogromną ciekawością wysłuchali historii Witolda Szabłowskiego o poszukiwaniach materiałów do książki. Autor blisko czterdzieści razy pojechał na Wołyń, by tam odnaleźć informacje o osobach, których bohaterską postawę utrwalił w swoich książkach.
Witold Szabłowski opowiedział o postaci Babci Szury – a właściwie Ołeksandry Wasiejko, odznaczonej przez polskiego prezydenta medalem "Virtus et Fraternitas", przyznawanego za pomoc Polakom w czasie wojen. Ojciec Babci Szury pomagał Polakom, ryzykując życiem. Ci, których nie udało się uratować przed banderowcami zostali pochowani w lesie. To miejsce pokazał swojej sześcioletniej córce i nakazał, by zawsze o nie dbała, bo tam leżą sąsiedzi, znajomi, przyjaciele. I że z pewnością Polacy wrócą, by te groby odnaleźć. Tak się stało, gdy polscy archeolodzy, pod przewodnictwem historyka Leona Popka rozpoczęli prace poszukiwawcze w tym regionie.
Rozmowa dotyczyła również postawy Polaków wobec ludobójstwa na Wołyniu. Ofiary rzezi wołyńskiej nadal doszukują się słów szczerych przeprosin ze strony oprawców. Temat wołyński nie został przepracowany w świadomości obu stron, jest również chętnie wykorzystywany przez putinowskich propagandzistów do wprowadzania zamętu i chaosu w relacjach polsko-ukraińskich, wobec trwającej wojny na Ukrainie.
Na zakończenie spotkania nie zabrakło wspólnych zdjęć z Autorem, podpisywania egzemplarzy książek i rozmów.
Katarzyna Błajdo